Tort prezentowy sprezentowany cioci. Prosty bez pieczenia, z gatunku co się kryje w mrocznych zakamarkach spiżarni i lodówki, a wypadałoby w końcu wykorzystać. Tak pomysł dekadencki i całkowicie autorski ;p. Wszyscy bardzo chwalili, a duży popyt to potwierdził. A jutro ciężki dzień, więc raczej bez nowego posta.
Składniki:
400 g biszkoptów
250 g chałwy
2 łyżki masła
łyżka kakao
kilka suszonych śliwek
500 g serka mascarpone
250 g konfitury morelowej
5 łyżek mleka
łyżka skórki z cytryny
łyżka skórki z pomarańczy
1 cukier waniliowy
40 ml espresso
100 ml wódki
2 łyżki syropu czekoladowego
200 g śmietany kremówki
1 i 1/2 gorzkiej czekolady
opcjonalnie gwiazdki do ozdobienia itp.
Biszkopty rozłożyć jeden przy drugim w tortownicy uprzednio wyłożonej folią spożywczą, również po bokach, puste przestrzenie zapełnić pokruszonymi. Wystudzone espresso połączyć z syropem czekoladowym i wódką. Nasączyć 1/2 "wywaru" spód ciasta. Jedną czekoladę rozpuścić z 2 łyżkami masła i łyżką kakao. W głębokim naczyniu rozkruszyć chałwę, następnie dolać rozpuszczoną czekoladę i zmiksować na jednolitą masę. Śliwki pokroić na małe kawałki i wymieszać z chałwową masą. Wyłożyć na nasączony spód. Rozłożyć kolejną warstwę biszkoptów, wypełniając "luki", nasączyć pozostałą kawą z alkoholem i syropem. Mascarpone zmiksować z 1/2 cukru waniliowego, mlekiem i konfiturą na jednolitą masę. Dodać skórki i ponownie wymieszać. Pokryć dokładnie ciasto całą masą. Ułożyć kolejną warstwę biszkoptów. Śmietanę ubić z pozostałym cukrem waniliowym. Posmarować nią szczytową warstwę biszkoptów. Pozostałą czekoladę starkować i posypać wierzch ciasta. Opcjonalnie ozdobić np. gwiazdkami. Smacznego.
Nono, po składnikach śmiem przypuszczać, że był pyszny :D Szkoda, że nie zrobiłaś zdjęcia kawałka po przekrojeniu :P
OdpowiedzUsuńmam zdjęcie przekroju, więc wstawię ^^.
UsuńNooo! :D Teraz to jest superekstrafantastycznie :)
UsuńAż mi się oczyska zaświeciły. Torcik bez pieczenia z takimi składnikami. Zakochałam się :>
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie! napewno pyszne ;) tez jestem ciekawa jak wygląda w środku ;D
OdpowiedzUsuńJezu, jakie to musi być pyszne, chałwa!!!
OdpowiedzUsuńte gwiazdki wyglądają uroczo:)
lubię takie szybkie torty, ładny jest to i smaczny.
OdpowiedzUsuńCóż...jak powiedzał profesor rzuciliśmy się na książkę Michała Pauli bo jest interesting case. Smutna prawda.
OdpowiedzUsuńJest artystą-plastykiem fascynatą Azji. Zajmował się ceramiką. Stąd brak książek. W 2002/2003 roku przemycał narkotyki do Tajlandii w listach z Polski potem tam pojechał.(tak przyznał się i w książce i mówi o tym otwarcie).Okazało się że narkotyki przesyłał osobie współpracującej z policją. W Tajlandii dostaje się karę śmierci za każdorazowy przemyt narkotyków-czyli 12 kar zamienionych na dożywocie.
Cudem udało mu się wyjść dzięki ułaskawieniu przez króla Tajlandii za sprawą próśb i błagań słanych do żon prezydentów =) Pauli opisuje całą swoją gehennę w Tajlandzkim więzieniu. Książkę właśnie czytam pomiędzy robieniem notatek z logiki :) Człowiek świetny, rozmowa z Nim także,pasjonat-nadal ciągnie do do Azji choć nie pojechałby do Tajlandii wiadomo :)
http://uwaga.tvn.pl/45517,wideo,247685,wiezienne_pieklo,wiezienne_pieklo,reportaz.html
UsuńOoo. Kremowy!
OdpowiedzUsuńNiesamowity tort! *_* Nie przepadam za chałwą, ale myślę, że bym się skusiła : )
OdpowiedzUsuńzaczynam żałować, że nie miałam tortu na urodziny :D
OdpowiedzUsuńTwój wygląda bajecznie !
aż ślinka leci :D
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis :) i jakie bogactwo składników!
OdpowiedzUsuńZ chałwą, z mascarpone... musiał być świetny!
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnego pomysłu :)
zatęskniłam za ciastami! dziś muszę jakieś upiec;)
OdpowiedzUsuńmmmm faktycznie gwiazda :-) dekadenckie ciasta fajne są^-^
OdpowiedzUsuńo z masą chałwową...to już się ślinię :)
OdpowiedzUsuńYummy! Uwielbiam takie torty. Przy okazji bardzo smakowicie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń