Chlebem się w końcu pochwalę. Orkiszowy pełnoziarnisty, zdrowy i pyszny. Zdecydowanie muszę się przerzucić na domowe pieczywo - wiadomo o niebo lepsze od kupnego :). Plus długo zachowuje świeżość, a o takich walorach jak bardzo chrupiąca skórka raczej nie muszę wspominać. Niestety w ferworze pracy zapomniałam o posmarowaniu go mlekiem i siemie, którym go posypałam nie przylgnęło. Trudno, poprawię się następnym razem ;p.
Za wzór posłużył mi ten przepis.
Przyrost rzeczy do pojęcia-ogarnięcia na uczelni jest wprost proporcjonalny do poprawy pogody, niestety. Dobrze, że zbliża się weekend majowy, a zarazem mój wyjazd do Berlina - dam wam wtedy tydzień odpocząć od moich przepisów :p. Czuję, że zrobię tam pokaźne spożywcze zakupy i przywiozę kilka kulinarnych inspiracji, ale niekoniecznie kiełbasiano-ziemniaczanych.
Składniki(3 bochenki):
1 kg mąki orkiszowej razowej
200 g mąki pszennej pełnoziarnistej
35 g suchych drożdży
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru trzcinowego
3 łyżki oliwy + do wysmarowania foremek
800 ml ciepłej wody
3 łyżki kaszy mannej
odrobina mleka
opcjonalnie do posypania płatki owsiane, siemie lniane, słonecznik itp.
Mąkę, sól i drożdże wymieszać, dodać oliwę, cukier i wodę. Ciasto dokładnie wyrobić aż będzie gładkie i nie będzie kleić się do ścianek naczynia. Ciasto podzielić na 3 równe części. Keksowe foremki natłuścić, wysypać kaszą manną i przenieść ciasto. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na około godzinę. Po tym czasie posmarować bochenki mlekiem i posypać np. słonecznikiem. Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez około 45 minut. Smacznego
zdroooowy. pycha. też zrobię :)
OdpowiedzUsuńuzależniłam się od pieczenia chleba
OdpowiedzUsuńMuszę upiec niedługo jakieś pieczywo, dawno tego nie robiłam.
OdpowiedzUsuńWyszedł piękny :)
W Niemczech można się zaopatrzyć w wiele ciekawych składników, żałuję, że nie wykorzystałam w pełni okazji kiedy byłam na wymianie...
uwielbiam domowy chlebek <3 nie ma nic lepszego! ;)
OdpowiedzUsuńNie umiem żyć bez domowego pieczywa. Źle się czuję, jeśli raz na kilka dni czegoś nie upiekę.
OdpowiedzUsuńPrzepis na pewno sprawdzę :)
Domowy zdecydowanie pyszniejszy i o niebo zdrowszy. Też kiedyś zapomniałam o posmarowaniu i wszystkie ziarna się odkleiły. Będę tęsknić wtedy za przepisami, a nie od nich odpoczywać! :)
OdpowiedzUsuńDomowy chlebuś to jest to!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale :D
OdpowiedzUsuńTo była akurat fizyka, ale i to, i to jest dla mnie jedną wielką czarną magią :D
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że mam a klasie 6 takich pasożytów ładnie pachnących, z którymi muszę się dzielić, obawiam się że dla Ciebie by już nic nie zostało ;(
-Oliwia ;)
Ja już praktycznie całkowicie się przerzuciłam na własnoręcznie robione pieczywo :) Żadne takiemu nie dorówna.
OdpowiedzUsuńWygląda ślicznie :)
ładny bochenek, no i orkiszowy ♥
OdpowiedzUsuńdomowy chleb ,wydaje się taka trudna sztuka, a przecież każdy może go zrobić ; )
OdpowiedzUsuńżyczę udanego wyjazdu i dużo pysznych zdobyczy!
Koniecznie napisz jak Ci minął ten czas ; )
Lubię chleby z dodatkiem mąki orkiszowej
OdpowiedzUsuńChciałabym upiec swój własny chleb, ale na razie jeszcze brakuje mi odwagi, i tylko podglądam osiągnięcia innych :)
OdpowiedzUsuńw takim razie czekam na germańsko - daniowe inspiracje! :D
OdpowiedzUsuńa chleb prezentuje się zacnie. :D