Dzień czekolady? Na przekór będę. Wczorajszy przepis był wystarczająco czekoladowy. Nadal jednak w słodkim klimacie ostatnie ciasto robione przeze mnie na święta. Mało Wielkanocne, ale tata się uparł, że musi być coś z jabłkami. Uznałam, więc że wreszcie zmierzę się z apfelstrudel. Odkąd pierwszy raz obejrzałam Bękarty Wojny (uwielbiam ten film i oglądałam go do tej pory wiele razy) wiedziałam, że muszę go zrobić :D. Jest tam scena, gdy porucznik Hans Landa zamawia właśnie apfelstrudel z bitą śmietaną i szklanką mleka :). Samo ciasto należy chyba do najdziwniejszych jakie robiłam. Konsystencja i rozciągliwość lekko mnie zaskochyły. Mało cukru, mało tłuszczu, więc całkiem zdrowo, zwłaszcza że pokusiłam się o pełnoziarnisty dodatek. Generalnie lekko zmodyfikowałam przepis, ale istotę zachowałam, mam nadzieję.
Ha dziś zjadłam pierwsze lody w tym roku <3. 20 stopni na termometrze przy zachmurzonym niebie, ewidentnie wiosna się panoszy, oby jeszcze słońce się przyłączyło :). Zauważyłam, że często w notkach piszę o pogodzie, ale ma ona spory wpływ na moje samopoczucie (meteopatia?) i dobrze się komponuje tematycznie z mymi kuchennymi podbojami.
Składniki:
ciasto:
250 g mąki pszennej
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
pół łyżeczki soli
1 jajko
1 łyżka oliwy
100 ml letniej wody
nadzienie:
6 jabłek,
2 łyżki trzcinowego cukru,
łyżka cynamonu cynamonu,
pół szklanki rodzynek,
1/3 szklanki suszonych jagód goji - można zastąpić innymi suszonymi owocami w orginale suszona czarna porzeczka
100 ml rumu
50 g roztopionego masła,
łyżka bułki tartej
opcjonalnie cukier puder
Składniki na ciasto zagnieść tak by było gładkie i nie przyklejało się do rąk. Uformować kulę, następnie posmarować ją olejem i odstawić na godzinę. Ciasto bardzo cienko rozwałkować na posypanej mąką stolnicy. Posmarować je roztopionym masłem z bułką tartą. Na powierzchnię ciasta wyłożyć nadzienie i zawinąć wraz z końcami, tak aby nadzienie nie wypadało. Posmarować roztopionym masłem. Przenieść strudel na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Piec około 45 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni. W czasie pieczenia ewentualnie podlać ciasto roztopionym masłem. Opcjonalnie wystydzony strudel posypać cukrem pudrem. Smacznego
owocki goji wcinamy z orzechami na 'sucho'. jeszcze nie próbowalam dodawac ich do zadnego ciasta, brzmi dobrze :) super!!!
OdpowiedzUsuńWypasione ciacho :) Tata sobie dzisiaj zażyczył szarlotkę, więc może zaskoczę go strudlem :D
OdpowiedzUsuńMniam! Jabłka, rodzynki, rum, uwielbiam! :) Na pewno wkrótce zrobię, chociażby samo nadzienie na deser :P
OdpowiedzUsuńJa też często piszę o pogodzie. To rzeczywiście wpływa na nastrój. Kilka promieni słonecznych, temperatura powyżej 10 na plusie i aż chce się żyć! :)
Na mnie też pogoda bardzo wpływa... a co do apfelstrudel, wygląda na super i pewnie kiedyś zrobię ;)
OdpowiedzUsuńTo dzisiaj? Nawet nie wiedziałam. Chociaż akurat większą ochotę mam na takiego jabłkowego strudla :>
OdpowiedzUsuńJaka pyszny apfelstrudel! I do tego świetny przepis na ciasto :>
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że wspominasz o pogodzie. Trzeba się z niej cieszyć w końcu zima łaskawa nie była :)
apetycznie wygląda:) muszę i ja się z nim zmierzyć któregoś dnia
OdpowiedzUsuńbardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńmmm wyglada przepysznie! lubię takie z dużą ilością nadzienia i cienkim ciastem ;)
OdpowiedzUsuńrównież lubię "Bękarty Wojny" i często ze znajomymi do niego wracamy ; )
OdpowiedzUsuńciasto wygląda super, a smakuje pewnie jeszcze lepiej ; )
i u mnie również na przekór innym. zamiast słodkości z czekoladą na miejscu honorowym zaserwowałam na stronie kaczkę.
OdpowiedzUsuńlubię być inna od ogółu xd
wspaniałości. kuszące. nawet pomimo braku czekolady.
Podoba mi się Twoja postawa, w końcu czekolada jest czczona przez cały rok, a Twoje jabłkowe ciasto jest równe i warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńAle też słodko :)
OdpowiedzUsuńzjadłabym, oj sporo porcję
OdpowiedzUsuńp.s. uwielbiam tą scenę z filmu :)
Lubię wszelkie jabłkowe kombinacje :)
OdpowiedzUsuńteż się czaję na to ciasto :) mmm ten dzień czekolady coś mi umknął ;)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny:)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy wypieki z jabłkami, więc przypuszczam, że gdybym upiekła takie cudo, nie zostałby po nim ani okruszek ;)
OdpowiedzUsuń