Zielona zupa w jak na razie mało zielony kwiecień. Mało świąteczna, za to bardzo wiosenna. Preferuję zupy kremy, więc groszkowy z dodatkiem białej rzodkiewki zdecydowanie musiał zagościć na moim stole. Do fuzji groszku z cynamonem zainspirował mnie przepis z kwestiismaku. Nie żałuję, bo połączenie dość nieoczywiste, a bardzo smaczne.
Myślę nad pewnymi blogowymi zmianami, ale jeszcze nie będę ich przybliżać, bo pomysł dopiero kiełkuje i nie wiadomo czy dojrzeje, a co dopiero mówić zakwitnie ;p.
Składniki(na 3 porcje):
300 g mrożonego groszku
1 biała rzodkiew
1 pietruszka
1 korzeń selera
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka/kostka bulionu warzywnego
kilka ziaren ziela angielskiego
3-4 liście laurowe
łyżeczka cynamonu
łyżeczka gałki muszkatołowej
szczypta soli i pieprzu
opcjonalnie do podania jogurt naturalny lub śmietana, przyprawa "suszone pomidory i bazylia", świeże liście bazylii
Do około 0,5 l wody dodać bulion, cebulę, czosnek, seler, pietruszkę, białą rzodkiew, ziele angielskie i liść laurowy, zagotować. Dodać mrożony groszek i gotować przez kolejne 8-10 minut. Wyjąć ziele angielskie i liść laurowy. Wsypać cynamon, gałkę, pieprz i sól, jeśli bulion był bez soli (osobiście takiego właśnie używam), zblendować zupę na dość gładki krem. Podawać najlepiej polaną jogurtem i posypaną bazylią. Smacznego.
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Zupa krem na dobry dzień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
też uwielbiam kremy! jestem ciekawa blogowego pomysłu :)
OdpowiedzUsuńmmm zupy krem są pycha :)
OdpowiedzUsuńwpadłabym na taką miseczkę. pyszności!
OdpowiedzUsuńgroszek i cynamon? Muszę spróbować, bo zapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co to za pomysł. Czekamy, czekamy... :)
Wygląda pysznie ^^
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupy krem..
OdpowiedzUsuńLubię takie ciepłe kremiki. :D
OdpowiedzUsuńNie lubię rzodkiewki, więc mam nadzieje, ze bez niej zupa nie straci na smaku.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przekonam się do takich zup. Obecnie, wspominając próbę zdławienia zupy kremu z brokułów [ za gorącej, mało doprawionej ], nie mam chęci na kolejną. Co nie świadczy o tym, że jakby ktoś mnie taką zupką poczęstował, to bym odmówiła. Wręcz przeciwnie :D
OdpowiedzUsuńKremy to najlepsze zupy! Ulubione to z kalariora i cebuloa albo grzybowa. I oczywiscie z chrupkimi grzankami <3 ach!
OdpowiedzUsuńjeśli ma konsystencje kremu - biorę w ciemno! :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetycznie podana
OdpowiedzUsuń