Jako że nie uznaję marnowania żywności, zawsze staram się zużyć resztki. Tak samo i tym razem. Dzień wcześniej nadziewałam bułkę i zapiekałam (zdecydowanie forma chrupiąca jest mą ulubioną :)), więc zostały mi jej "flaki". Postanowiłam zainspirowana ciekawym tworem z delikatesów "Piotr i Paweł" stworzyć własny jogurt chlebowy, który niedość, że znacznie tańszy to bez zbędnych "e" dodatków. Przygotowany wieczorem idealnie nadał się na błyskawiczne poranne śniadanie w pracowity dzień. Przepis można modyfikować wedle upodobania i smaku. Uwaga liczba wariacji nieograniczona :).
Składniki(1 porcja):
250 g jogurtu naturalnego - może być grecki
"wnętrzności" bułki najlepiej grahamki lub z ziarnami
namoczona, pokrojona suszona śliwka
namoczona, pokrojona suszona morela
łyżka syropu klonowego lub miodu
kilka ulubionych orzechów posiekanych albo łyżeczka masła orzechowego
cynamon
imbir
skórka pomarańczowa
Bułkowy środek uprażyć na suchej patelni i dodać do jogurtu wraz z pokrojonymi suszonymi owocami, orzechami, syropem klonowym. zmiksować blenderem. Doprawić cynamonem, imbirem i skórką, wymieszać. Wstawić na całą noc do lodówki. Podawać ze świeżymi owocami np. pomarańczą lub jabłkiem. Smacznego.
środa, 29 lutego 2012
Remedium na resztki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nigdy o takim czymś nie słyszałam :--D ale śmieszne ;-)
OdpowiedzUsuńale fajneeee! koniecznie do wypróbowania! ;D
OdpowiedzUsuńmmm świetny pomysł! pierwszy raz widzę i słyszę ;)
OdpowiedzUsuńteż najbardziej lubię zapieczoną, chrupiącą bułkę!
Świetny pomysł, muszę spróbować :>
OdpowiedzUsuńHm.. Jutro chyba wydrążę jakąś bułkę. Szkoda, że wcześniej nie zajrzałam, bo miałam flaki, ale je zjadłam. Uwielbiam obdzierać świeże bułki z chrupiącej skórki ^^
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda :D
Z bułką nigdy nie jadłam. Ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, zapowiada się pysznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny i pyszny pomysł:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Fajnie brzmi. Jestem gotowa poświęcić flaczki otrębuski. :D
OdpowiedzUsuńŁaaa! Super!
OdpowiedzUsuńDopiero teraz skojarzyłam Cię z osobą prowadzącą jednego z moich ulubionych śniadaniowców :D
Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń