czwartek, 26 kwietnia 2012
Ze śniadania.
środa, 25 kwietnia 2012
Nie taka znowu bretońska.
niedziela, 22 kwietnia 2012
Sałatkowo kuskusowo.
Bo ja cous-cous lubię, a nie było jeszcze u mnie tu. Może nie odkrywcze, ale bardzo smaczne i jak zawsze szybkie w przygotowaniu ;). Taki miks smaków bliskich memu podniebieniu.
Miała być Fashion Week. Miałam zobaczyć jak Łódź udaje Paryż, a poziom lansu na metr kwadratowy przekracza wszelkie dozwolone normy. A tu historia prasy i kolorki się na nieiwele zdadzą.
Bez hormonów źle z hormonami gorzej. Tak w ramach intymnej dygresji.
sobota, 21 kwietnia 2012
Zieleń znowu. W szklance.
czwartek, 19 kwietnia 2012
Ajajjajvar.
środa, 18 kwietnia 2012
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Ładny i powabny.
niedziela, 15 kwietnia 2012
Spring, ale tylko w rollsach.

Sajgonkowym dzień. Sajgonki na śniadanie, sajgonki na obiad. Dzielę się śniadaniowymi. Obiadowe, mimo że również pyszne były zbyt resztkowcowe, żeby zaprezentować na blogu ;p. Mój weekend zapiekanych śniadań jest jednym z najsmaczniejszych od dłuższego czasu. Zarówno wczorajsza makaronowa (dzięki Slyvvia), jak i dzisiejsza sajgonkowa (tu podziękowania za inspirację dla Kikimory) niesamowicie mi smakowały. Z pewnością zagoszczą jeszcze u mnie i to nie raz.
Rodzina wyjechała i wreszcie mam chwilę wytchnienia, kilka godzin weekendu jeszcze zostało. Spędzę je pewnie dalej czytając "Dumę i uprzedzenie". Dobrze, bo muszę się pozytywnie naładować przed zajęciami i kolejną wizytą w szpitalu. I Wam miłych ostatnich podrygów niedzieli :).
piątek, 13 kwietnia 2012
Prawie jak...
Zamieszczam dziś przepis, a raczej pomysł na najszybszą minipizzę świata. Lubię takie błyskawiczne rozwiązania, bo niestety nie zawsze czas pozwala na zrobienie czegoś wyjątkowego i wysublimowanego. Spód chrupki, ser się ciągnie, więc wszystko jest na swoim miejscu. Nie przedłużając oto macozza :D.
*Wystąpiła na mym talerzu w towarzystwie sałatki roszponkowo-pomidorowo-oliwkowej.
czwartek, 12 kwietnia 2012
Na przekór czekoladzie.
Ha dziś zjadłam pierwsze lody w tym roku <3. 20 stopni na termometrze przy zachmurzonym niebie, ewidentnie wiosna się panoszy, oby jeszcze słońce się przyłączyło :). Zauważyłam, że często w notkach piszę o pogodzie, ale ma ona spory wpływ na moje samopoczucie (meteopatia?) i dobrze się komponuje tematycznie z mymi kuchennymi podbojami.
środa, 11 kwietnia 2012
Okruchy świąt
Zabrałam się dziś, mimo wybitych dwóch palców u nogi i porannej wizyty u lekarza, za po świąteczne porządki. Na pierwszy ogień poszła babka, którą upiekła na Wielkanoc moja bratowa. Jako że to co zostało z niej już straciło wszelkie walory, czyli po prostu wyschło, mogłam wreszcie zrealizować swą cake popsową fantazję. Od razu dorzuciłam nie najświeższe już owsiane blaty, które nadają chrupkości, a jednocześnie nie ingerują zbytnio w smak. Wszystko zutylizowane zaczyna nowe życie z efektownym wyglądem i niebiańskim smakiem :).
wtorek, 10 kwietnia 2012
Po świątecznie.
sobota, 7 kwietnia 2012
Nie te święta.
Niestety moje nie tylko w tym aspekcie krucho się zapowiadają.
Pora na życzenia świąteczne, czyli coś czego nie potrafię składać, bo to nie serwetka.
Życzę wszystkim wesołych i pysznych świąt, cokolwiek to znaczy. Bo każdy ma inną wizję szczęścia i inne kubki smakowe.
piątek, 6 kwietnia 2012
Mazurek z Mazur, choć niezbyt mazurski
środa, 4 kwietnia 2012
Urodzinowe serowo-marcepanowe.
Składniki(na 1 porcje):
Spód:
200 g mielonych migdałów
5 łyżek cukru pudru
aromat/olejek migdałowy
200 g herbatników typu petit beurre
100 ml likieru czekoladowego
50 g gorzkiej czekolady
Mielone migdały w food processorze połączyć z cukrem pudrem, aromatem migdałowym i kilkoma łyżkami wody, tak aby masa nie była zbyt gęsta - musi się delikatnie ciągnąć. Herbatniki pokruszyć. Marcepan zagnieść z pokruszonymi herbatnikami i likierem. Tortownicę obłożyć folią aluminiową, oblepić masą spód i w miarę możliwości boki. Posypać pokruszoną czekoladą. Odstawić na 15 minut do lodówki.
Masa:
1 kg trzykrotnie mielonego twarogu
5 jajek
1 cukier waniliowy
6 łyżek cukru
1 łyżka esencji pomarańczowej
1 duży budyń - u mnie o smaku toffie
50 g gorzkiej czekolady
Twaróg zmiksować z cukrem, budyniem i esencją. Miksując wbijać po jednym jajku. Masę wylać na spód. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez 45 minut, po tym czasie ciasto wyjąć rozłożyć na wierzchu pokruszoną czekoladę i zapiekać kolejne 10-15 minut. Smacznego.
wtorek, 3 kwietnia 2012
Koktajlowe odkrycie.
Ostatnio miałam przyjemność spróbować specjału zwanego Ayranem. Skusiłam się po przeczytaniu opini na ilewazy.pl i zdecydowanie słusznie. Bardzo orzeźwiający i smaczny, zwłaszcza że akurat lubię słone rzeczy. Dopadła mnie też faza na suszone figi i ostatnio są moim częstym deserem, stąd pomyślałam o takim połączeniu. Słony Ayran i słodka figa z dodatkiem ukochanych przypraw przypraw - dla mnie bomba smakowa :).
Składniki(na 1 porcje):
1 opakowanie Ayranu - u mnie 320 g
2-3 suszone namoczone figi
duża szczypta cynamonu
szczypta imbiru lub niewielki kawałek świżo startego korzenia
szczypta gałki muszkatołowej
opcjonalnie do posypania suszona starta skórka z pomarańczy i liście świeżej mięty
Wszystkie składniki dokładnie zblendować. Podawać schłodzone. Posypać przed wypiciem startą skórką z pomarańczy (warto!) i ewentualnie liśćmi mięty, ale to już ozdoba bardziej :). Smacznego
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Zupa krem na dobry dzień.
Zielona zupa w jak na razie mało zielony kwiecień. Mało świąteczna, za to bardzo wiosenna. Preferuję zupy kremy, więc groszkowy z dodatkiem białej rzodkiewki zdecydowanie musiał zagościć na moim stole. Do fuzji groszku z cynamonem zainspirował mnie przepis z kwestiismaku. Nie żałuję, bo połączenie dość nieoczywiste, a bardzo smaczne.
Myślę nad pewnymi blogowymi zmianami, ale jeszcze nie będę ich przybliżać, bo pomysł dopiero kiełkuje i nie wiadomo czy dojrzeje, a co dopiero mówić zakwitnie ;p.
Składniki(na 3 porcje):
300 g mrożonego groszku
1 biała rzodkiew
1 pietruszka
1 korzeń selera
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka/kostka bulionu warzywnego
kilka ziaren ziela angielskiego
3-4 liście laurowe
łyżeczka cynamonu
łyżeczka gałki muszkatołowej
szczypta soli i pieprzu
opcjonalnie do podania jogurt naturalny lub śmietana, przyprawa "suszone pomidory i bazylia", świeże liście bazylii
Do około 0,5 l wody dodać bulion, cebulę, czosnek, seler, pietruszkę, białą rzodkiew, ziele angielskie i liść laurowy, zagotować. Dodać mrożony groszek i gotować przez kolejne 8-10 minut. Wyjąć ziele angielskie i liść laurowy. Wsypać cynamon, gałkę, pieprz i sól, jeśli bulion był bez soli (osobiście takiego właśnie używam), zblendować zupę na dość gładki krem. Podawać najlepiej polaną jogurtem i posypaną bazylią. Smacznego.
niedziela, 1 kwietnia 2012
Tofuburger na lepsze samopoczucie.
Bo lubię tofu. Bo lubię gryczany posmak nawet w kotlecie. Bo lubię jak bułka jest na wierzchu chrupiąca, a w środku miękka. Bo lubię porządnie zgrillowany bakłażan. Bo lubię jak ketchup spływa na sałatę. Bo lubię obecność groszku i buraczków, które nie załapały się do zdjęcia, na widelcu, a potem w żołądku. Bo lubię wegefastfood w domu, a nie w green-, czy bioway'u.
Składniki(na 2 burgery):
kotlety:
125 g kostka twardego tofu
2 łyżki pokrojonych w paski oliwek (ok.10 sztuk)
łyżeczka sosu sojowego
30 g płatków gryczanych
2 płaskie łyżki kaszy manny
ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
łyżeczka suszonego oregano
łyżka przyprawy 'bazylia suszone pomidory'
tłuszcz do smażenia
dodatkowo:
2 bułki - u mnie pełnoziarniste
4 dość grube plastry bakłażana
2 liście sałaty
2 plastry pomidora - użyłam po 2 pokrojone pomidorki cherry
2 łyżki kurek marynowanych
garść kiełków - u mnie brokuła
2 łyżki ketchupu
tłuszcz do posmarowania pieczywa - u mnie standardowo benecol
przyprawa do zapiekanek
Do tofu dodać sos sojowy, kaszę, płatki i przyprawy, zblendować. Dodać oliwki i dobrze wymieszać. Mokrymi dłońmi uformować 2 kotlety. Smażyć na lekko wysmarowanej tłuszcze, dobrze rozgrzanej patelni grillowej lub grillu (w taką pogodę w grę wchodzi tylko elektryczny :p).
Pokrojonego bakłażana osolić i odstawić na 15 mminut by pozbyć się goryczki. Umyć i smażyć wraz z kotletami na grillu.
Bułkę posmarować tłuszczem, obsypać jedną stronę (najlepiej wierzch bułki) przyprawą do zapiekanek i opiec w piekarniku. Na opieczonej bułce kłaść umyty i osuszony liść sałaty, tofuburgera, łyżkę ketchupu, po 2 plastry bakłażana, plaster pomidora i kiełki. Smacznego.