tag:blogger.com,1999:blog-43172643891729249482024-03-13T12:48:47.816+01:00niebo w kuchni...czyli zabawy nożem i widelcem.niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.comBlogger54125tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-28275798930295516012012-05-06T12:45:00.003+02:002012-05-06T13:07:12.055+02:00Achtung.Przerwa techniczna i psychiczna.<br />
<br />
Na ile? Przyszłość pokaże.niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-64761477473151121962012-04-26T21:29:00.005+02:002012-04-26T21:29:55.696+02:00Ze śniadania.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs-WLcSMxSC7mS_DyFNbIzZm8ST8MalHSFnaPLRf98ytHgujXsdQhOmLcBZp_PuF7yVtFYzuylDvLMIgsr7A7EAT6naYyPzXqz_CeYJJYDohmDx0Oh_jGDvMmfHcvHSfNwLdjQhvL2E1Q/s1600/tumblr_m33pvpHrLU1qlzjnio1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs-WLcSMxSC7mS_DyFNbIzZm8ST8MalHSFnaPLRf98ytHgujXsdQhOmLcBZp_PuF7yVtFYzuylDvLMIgsr7A7EAT6naYyPzXqz_CeYJJYDohmDx0Oh_jGDvMmfHcvHSfNwLdjQhvL2E1Q/s320/tumblr_m33pvpHrLU1qlzjnio1_500.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nieopisane "coś" z dzisiejszego śniadania, co uświetniło jedną z mych kanapek. Bardzo smaczne "coś". Zaimek nieokreślony "coś" można tu zostąpić rzeczownikiem pasta :P. Do smarowania, nadziewania, maczania. Zdecydowanie wypróbuję ją np. do naleśników. Smakowa metamorfoza u mnie, no może ewolucja. Ostatnio moje nastawienie do awokado stało się co najmniej przychylnie. Przy okazji znajduję coraz to nowe kuszące zastosowania dla tego zielony zbiornik nnkt w mojej kuchni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś popołudniu oficjalnie zaczęłam długi weekend. Jutro pakowanie i nach Berlin :).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Składniki:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
2 jajka</div>
<div style="text-align: justify;">
1/2 awokado</div>
<div style="text-align: justify;">
5 łyżek pokrojonych zielonych oliwek</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka zielonego pesto</div>
<div style="text-align: justify;">
1 ząbek czosnku</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka majonezu</div>
<div style="text-align: justify;">
2 łyżki jogurtu naturalnego</div>
<div style="text-align: justify;">
natka pietruszki</div>
<div style="text-align: justify;">
przyprawa suszone pomidory z bazylią</div>
<div style="text-align: justify;">
pieprz i sól do smaku</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie składniki zblendować. Pasta jest dość rzadka, więc jeśli ktoś woli gęstszą konsystencje może pominąć jogurt lub zastąpić go twarogiem. Smacznego</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=5wqYpPgeHfQ" target="_blank">Song of the cook</a></div>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-89775026345261578762012-04-25T21:22:00.002+02:002012-04-25T21:22:25.703+02:00Nie taka znowu bretońska.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUBd08XU5D1iRQL3cDDEPYPmnswkN8v5F1IiihPksfkY07YiY0WZHE1y2YZ11qUf4JvKCv60dxQidTtaiK9BXsX-Keh7BkeilCeHAsR1F0R7D0vLDv_WypGawfBCTsncJwLJ1bOkNJ1K0/s1600/tumblr_m31uy7duIJ1qlzjnio1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUBd08XU5D1iRQL3cDDEPYPmnswkN8v5F1IiihPksfkY07YiY0WZHE1y2YZ11qUf4JvKCv60dxQidTtaiK9BXsX-Keh7BkeilCeHAsR1F0R7D0vLDv_WypGawfBCTsncJwLJ1bOkNJ1K0/s320/tumblr_m31uy7duIJ1qlzjnio1_500.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem prawdziwą studentką. Nie nadaję się. Nie ściągam, nie lubię, nie potrafię. Wolę mieć wiadomości w głowie zapisane niż na ściądze lub czyjejś kartce. Może to dziwne. Może niepraktyczne, a nawet głupie. Trudno. Taka już jestem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Fasolka po "bretońsku", co swoje już zdążyła odleżeć nim ją wstawiłam. Chęć miałam na takie danie tradycyjne, które często mamusia pichciła w czasach jak większą przestrzeń jeszcze zajmowałam. Stęskniłam się, więc postanowiłam te czcigodne danie lekko odświeżyć zgodnie z moimi teraźniejszymi upodobaniami. Ostateczny efekt pozytywny zdecydowanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.tvn24.pl/12690,1625630,0,1,zacwiczyc-sie-nowa-forma-bulimii-i-anoreksji,wiadomosc.html" target="_blank">Cienka granica?</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Składniki(2 porcje):</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
200 g białej kiełbasy lub w wersji wege parówki sojowe - u mnie domowej<a href="http://zdrowo-i-smacznie.blogspot.com/2012/04/domowa-biaa-chuda-kiebasa.html" target="_blank"> z tego przepisu</a></div>
<div style="text-align: justify;">
puszka białej fasoli</div>
<div style="text-align: justify;">
1 duża marchew</div>
<div style="text-align: justify;">
1/2 papryki czerwonej</div>
<div style="text-align: justify;">
1/2 pora</div>
<div style="text-align: justify;">
3 łyżki koncentratu pomidorowego</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka czerwonej pasty curry</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka majeranku</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka oliwy</div>
<div style="text-align: justify;">
100 ml wody</div>
<div style="text-align: justify;">
sól i pieprz do smau</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pora, marchew i kiełbasę pokroić w plastry, a paprykę na paski. Na patelni rozgrzać oliwę i wrzucić pora, a następnie kiełbasę. Chwilę podsmażyć, po czym dodać paprykę, ugotowaną na parze marchew, fasolę koncentrat i curry. Dodać 100 ml wody i dusić pod przykryciem aż do zgęstnienia sosu. Doprawić majerankiem, słodką papryką, solą i pieprzem. Smacznego</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=G2SnG7iE4c4" target="_blank">Song of the cook</a></div>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-38850756790784979752012-04-22T20:54:00.000+02:002012-04-22T20:54:10.071+02:00Sałatkowo kuskusowo.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhztcrTF74LZGCso4k1jH_SVcHLhFNLNRz0e_IzAvGPQte7Zb_STIU1aeAwLUaxBoKygPc7OlqxrRmTJTVW96LxPB5v51A-rYg7OtATQHjaHUpIOhf5Qmmzkkoit_oHuxD8HchIRROxQ9s/s1600/m.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhztcrTF74LZGCso4k1jH_SVcHLhFNLNRz0e_IzAvGPQte7Zb_STIU1aeAwLUaxBoKygPc7OlqxrRmTJTVW96LxPB5v51A-rYg7OtATQHjaHUpIOhf5Qmmzkkoit_oHuxD8HchIRROxQ9s/s320/m.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Bo ja cous-cous lubię, a nie było jeszcze u mnie tu. Może nie odkrywcze, ale bardzo smaczne i jak zawsze szybkie w przygotowaniu ;). Taki miks smaków bliskich memu podniebieniu.<br />
<br />
Miała być Fashion Week. Miałam zobaczyć jak Łódź udaje Paryż, a poziom lansu na metr kwadratowy przekracza wszelkie dozwolone normy. A tu historia prasy i kolorki się na nieiwele zdadzą.<br />
<br />
Bez hormonów źle z hormonami gorzej. Tak w ramach intymnej dygresji. <br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<br />
Składniki(1 porcja):<br />
<br />
porcja cous-cous'u - u mnie razowy<br />
80 g fety<br />
2 łyżki marynowanych kurek<br />
3 łyżki zielonych oliwek<br />
garść pomidorków cherry<br />
3 łyżki groszku<br />
świeża pietruszka<br />
łyżka pistacji<br />
1 łyżka musztardy<br />
1 łyżeczka oliwy - u mnie olej z pestek dyni<br />
1 łyżeczka przyprawy Ras-el Hanout<br />
1/2 łyżeczki majeranku<br />
sól i pieprz do smaku<br />
<br />
Zalać cous-cous gorącą wodą i odstawić do napęcznienia. Fetę pokroić w kostkę - ja użyłam od razu "skostkowanej", pomidorki w ćwiartki, a oliwki w paski. Pietruszkę posiekać, a pistacje uprażyć na suchej patelni. Cous-cous wymieszać z groszkiem, kurkami, oliwkami, pomidorkami, fetą, pietruszką, pistacjami, oliwą, musztardą i przyprawami. Smacznego<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirJcTyLo1_TKypXxXxBxBnipTf_i2aJsBOQ3iuERgn5m3AwLbsPLRfC0UnNItBIPsFUUxOhapd4oQh6J4TBSZ86rxIboT0bC72pkz-fyILyS2kHWLRDNcdGkM9Mk14FEqBFBzmcUTJQWM/s1600/h.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirJcTyLo1_TKypXxXxBxBnipTf_i2aJsBOQ3iuERgn5m3AwLbsPLRfC0UnNItBIPsFUUxOhapd4oQh6J4TBSZ86rxIboT0bC72pkz-fyILyS2kHWLRDNcdGkM9Mk14FEqBFBzmcUTJQWM/s320/h.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Nieuwe Tijdinghe na dobry początek już zapamiętałam. 1605 Antwerpia, Abraham Verhoeven.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=G2SnG7iE4c4" target="_blank">Song of the cook</a></div>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-89754780859587620882012-04-21T17:31:00.000+02:002012-04-21T17:31:59.676+02:00Zieleń znowu. W szklance.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKEDQV3S0KlnpLMnWeDOlhhdRZS6PN5Tc7mQvkYgIj_AMzakWiWjyqls1q_kf-lXjd7vcR533bmu9UTdqHgxq4Ak91BU9nJ7viQZ0PZ76FnZdjXZ43alsSXMXRjLXWI7Kl5NGgMQzwEus/s1600/tumblr_m2u5puEKVr1qlzjnio1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKEDQV3S0KlnpLMnWeDOlhhdRZS6PN5Tc7mQvkYgIj_AMzakWiWjyqls1q_kf-lXjd7vcR533bmu9UTdqHgxq4Ak91BU9nJ7viQZ0PZ76FnZdjXZ43alsSXMXRjLXWI7Kl5NGgMQzwEus/s320/tumblr_m2u5puEKVr1qlzjnio1_500.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozleciałam się w sobie. Już nie wyrośnięta, a przerośnięta. Tak przesadnie. Treścią życia nad formą ciała. Ale to nie miejsce na to to moje bolące w środku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Koktajl śniadaniowy sprzed paru dni odkrywam. Przepis z notesu odrywam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Składniki:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1/2 awokado</div>
<div style="text-align: justify;">
1 mango</div>
<div style="text-align: justify;">
1/2 banana</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka herbaty matche</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka substancji słodzącej - u mnie stewia</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka cynamonu</div>
<div style="text-align: justify;">
1/2 łyżeczki imbiru</div>
<div style="text-align: justify;">
300 ml mleka - u mnie sojowe</div>
<div style="text-align: justify;">
150 ml wody</div>
<div style="text-align: justify;">
opcjonalnie skórka pomarańczowa do posypania</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie składniki zblendować. Przed podaniem posypać skórką pomarańczy. Smacznego</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=bjjc59FgUpg&ob=av2n" target="_blank">Song of the cook</a></div>
<br />niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-86038587818217765482012-04-19T17:04:00.000+02:002012-04-19T17:08:11.693+02:00Ajajjajvar.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi716Oym0lCKBzXRvGP7cWUaeLT481ir8U0Zds0eB1eDPwnkqDegXvDrkvvdwSmSeGKkE8rfhTfwZs4Vng1VCcr5y542F_ADXmvRwlkZoxu9Mq3zoYY855IPOASeGDdb5jM_lM8rtQYI-c/s1600/j.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi716Oym0lCKBzXRvGP7cWUaeLT481ir8U0Zds0eB1eDPwnkqDegXvDrkvvdwSmSeGKkE8rfhTfwZs4Vng1VCcr5y542F_ADXmvRwlkZoxu9Mq3zoYY855IPOASeGDdb5jM_lM8rtQYI-c/s320/j.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ajvar? Moja wariacja, bo lubię takie smaki. Pomidorowe sosy są wręcz moim uzależnieniem, a ketchup mogę "na sucho" zjadać. Do makaronu idealny. Do posmarowania kanapki też się sprawdził. Do wyjadania prosto z rondelka jak najbardziej. Zastosowań tyle, ile pomysłów w głowie się kłębi. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tydzień po weekendzie majowym staje się coraz bardziej przerażający. Jak tak dalej będzie to do Berlina z książkami, a raczej kserówkami i swym wielofunkcyjnym zeszytem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od jakiegoś czasu nie mogę komentować osobam, które mają ustawioną weryfikacje obrazkową. Wyskakuje mi "Not found". Czy tylko mój komputer tak nie odnajduje się w cyberprzestrzeni? Czy może ktoś wie jak go uzdrowić? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od paru dni wprowadziłam nowy element pod przepisem, czyli Song of the cook. Jeśli ktoś jest więc ciekaw z czym, a raczej przy czym jadłam obiad to zapraszam ;). I przymierzam się w końcu do nowego bannera. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Składniki:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
2 papryki</div>
<div style="text-align: justify;">
1 bakłażan</div>
<div style="text-align: justify;">
1 cukinia</div>
<div style="text-align: justify;">
1 puszka pomidorów</div>
<div style="text-align: justify;">
1 ząbek czosnku</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka koncentratu pomidorowego</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka oliwy z oliwek</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka sosu sojowego</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka sosu worcestershire</div>
<div style="text-align: justify;">
kilka kropel tabasco</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka ketchupu</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka słodkiej papryki</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka oregano</div>
<div style="text-align: justify;">
pieprz do smaku</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bakłażan pokroić obsypać solą i odstawić na 15-20 minut, następnie wypłukać i wycisnąć niczym gąbkę :). Cukinię i papryki pokroić na kawałki i wraz z bakłażanem ułożyć na blasze obłożonej papierem do pieczenia. Posmarować warzywa oliwą i piec w nagrzanym do 220 stopni przez 25 minut. Upieczone warzywa zblendować wraz z ząbkiem czosnku, puszką pomidorów i koncentratem. Powstały sos gotować w rondelku przez około 20 minut pod przykryciem, mieszając co jakiś czas. Pod koniec gotowania dodać sosy, tabasco, ketchup i przyprawy, dokładnie wymieszać. Można podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno. Smacznego</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=gRwFRMGpTWg&feature=g-vrec&context=G28bff30RVAAAAAAAAAg" target="_blank">Song of the cook</a></div>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-1088057055601220762012-04-18T16:51:00.002+02:002012-04-18T16:51:49.166+02:00<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLxGm6R7QFTvjRR7lmXcbDS0EtKLqSh-OP_4V0Id6PhJYOGwuUQKZQImZg7dkNfokociNgAKizPQ5xW_adana3D-Z2_3aO7gXPhGvJ5JCDV3Ao_vDmT3WLh8VCaR0FiB6XR-YJgUJs7co/s1600/tumblr_m2ojqjp5Be1qlzjnio1_500.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLxGm6R7QFTvjRR7lmXcbDS0EtKLqSh-OP_4V0Id6PhJYOGwuUQKZQImZg7dkNfokociNgAKizPQ5xW_adana3D-Z2_3aO7gXPhGvJ5JCDV3Ao_vDmT3WLh8VCaR0FiB6XR-YJgUJs7co/s320/tumblr_m2ojqjp5Be1qlzjnio1_500.png" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Chlebem się w końcu pochwalę. Orkiszowy pełnoziarnisty, zdrowy i pyszny. Zdecydowanie muszę się przerzucić na domowe pieczywo - wiadomo o niebo lepsze od kupnego :). Plus długo zachowuje świeżość, a o takich walorach jak bardzo chrupiąca skórka raczej nie muszę wspominać. Niestety w ferworze pracy zapomniałam o posmarowaniu go mlekiem i siemie, którym go posypałam nie przylgnęło. Trudno, poprawię się następnym razem ;p.</div>
<div style="text-align: justify;">
Za wzór posłużył mi <a href="http://kulinarne-igraszki-kikimory.blogspot.com/2011/07/chleb-orkiszowy.html" target="_blank">ten</a> przepis. </div>
<div style="text-align: justify;">
Przyrost rzeczy do pojęcia-ogarnięcia na uczelni jest wprost proporcjonalny do poprawy pogody, niestety. Dobrze, że zbliża się weekend majowy, a zarazem mój wyjazd do Berlina - dam wam wtedy tydzień odpocząć od moich przepisów :p. Czuję, że zrobię tam pokaźne spożywcze zakupy i przywiozę kilka kulinarnych inspiracji, ale niekoniecznie kiełbasiano-ziemniaczanych. </div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Składniki(3 bochenki):</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1 kg mąki orkiszowej razowej</div>
<div style="text-align: justify;">
200 g mąki pszennej pełnoziarnistej</div>
<div style="text-align: justify;">
35 g suchych drożdży</div>
<div style="text-align: justify;">
2 łyżeczki soli</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka cukru trzcinowego</div>
<div style="text-align: justify;">
3 łyżki oliwy + do wysmarowania foremek</div>
<div style="text-align: justify;">
800 ml ciepłej wody </div>
<div style="text-align: justify;">
3 łyżki kaszy mannej</div>
<div style="text-align: justify;">
odrobina mleka</div>
<div style="text-align: justify;">
opcjonalnie do posypania płatki owsiane, siemie lniane, słonecznik itp.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mąkę, sól i drożdże wymieszać, dodać oliwę, cukier i wodę. Ciasto dokładnie wyrobić aż będzie gładkie i nie będzie kleić się do ścianek naczynia. Ciasto podzielić na 3 równe części. Keksowe foremki natłuścić, wysypać kaszą manną i przenieść ciasto. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na około godzinę. Po tym czasie posmarować bochenki mlekiem i posypać np. słonecznikiem. Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez około 45 minut. Smacznego</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=_KCg_QEHtkY" target="_blank">Song of the cook</a></div>
<br />
<br />niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-62390379765458074722012-04-16T18:25:00.002+02:002012-04-16T21:36:15.245+02:00Ładny i powabny.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgan_S0x_Te58nX7TU-RZbuRqgSpxht5XY9tCz0S9x_G3gwAx0Dmi9G6IJF27VTS5pv0KRrUpSKRzII8ouAo273rIihkSTf5r-5QN5mdZGLYcQYifAxuvvpgU8TtsZ2LbncOZ8gNnbRKRI/s1600/omlett.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgan_S0x_Te58nX7TU-RZbuRqgSpxht5XY9tCz0S9x_G3gwAx0Dmi9G6IJF27VTS5pv0KRrUpSKRzII8ouAo273rIihkSTf5r-5QN5mdZGLYcQYifAxuvvpgU8TtsZ2LbncOZ8gNnbRKRI/s320/omlett.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Dziś bez osobistych wynużeń dla odmiany obędzie się.
Zaległych przepisów nazbierałam, więc pora je upublicznić. To jeden z "odczarowujących" awokado, zresztą z pozytywnym skutkiem. Przepis na omlet z mlekiem w proszku wpadł mi w oko już dawno temu (nie pamiętam niestety gdzie po raz pierwszy się z nim zetknęłam) i kilka razy już lądował na mym talerzu. Jako że mam alergię na mleko użyłam napoju sojowego w proszku i efekt myślę, że jest podobny. Sos prawie tatarski, tylko znacznie lżejszy i moim kubkom smakowym odpowiada nawet bardziej niż tradycyjny. Nietylko do ryby.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Składniki(1 porcja):</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1 jajko</div>
<div style="text-align: justify;">
30 g mleka w proszku lub napoju sojowego w proszku</div>
<div style="text-align: justify;">
łyżeczka mleka lub mleka sojowego</div>
<div style="text-align: justify;">
50-60 g wędzonej ryby - u mnie pstrąga</div>
<div style="text-align: justify;">
1/4 awokado</div>
<div style="text-align: justify;">
4-5 rzodkiewek</div>
<div style="text-align: justify;">
garść kiełków</div>
<div style="text-align: justify;">
suszona bazylia i oregano</div>
<div style="text-align: justify;">
sól</div>
<div style="text-align: justify;">
pieprz</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
sos:</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka jogurtu greckiego</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka musztardy</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka majonezu</div>
<div style="text-align: justify;">
2 korniszony</div>
<div style="text-align: justify;">
kilka marynowanych grzybów - u mnie kurki</div>
<div style="text-align: justify;">
1/2 łyżeczki suszonego czosnku</div>
<div style="text-align: justify;">
sól</div>
<div style="text-align: justify;">
pieprz</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
sos:</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
Ogórki i grzyby pokroić na bardzo małe kawałki. Wymieszać z jogurtem, musztardą, majonezem i przyprawami.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oddzielić żółtko od białka. Białko ubić z odrobiną soli. Żółtko zmiksować z mlekiem w proszku i płynnym oraz z suszonymi ziołami. Do powstałej masy dodać białko i ostrożnie wymieszać. Smażyć na dobrze rozgrzanej patelni teflonowej, jeśli potrzeba lekko nasmarowanej tłuszczem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Rybę podzielić na kawałki, awokado i rzodkiewkę pokroić w plastry, rozłożyć na omlecie, posypać kiełkami, polać sosem i oprószyć świeżo mielonym pieprzem. Smacznego</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=njnVSiUj0XQ&ob=av3e" target="_blank">Song of the cook</a></div>
<br />
<a href="http://www.durszlak.pl/akcje-kulinarne/sniadanie-mistrzow--2"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/149/embed_i7Eka9iebFyKzjPZl5v4ZFXhGn28dQzz.jpg" /></a>
<a href="http://www.durszlak.pl/akcje-kulinarne/fit-na-lato"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/136/embed_VbFsvuuAI9i0zvSB6EVHHNtMC6lcAQzz.jpg" /></a>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-22148405294873581502012-04-15T18:49:00.006+02:002012-04-15T22:34:05.190+02:00Spring, ale tylko w rollsach.<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7oWAKpJaM2kW3jDe22rTOtAhspLx7NgNuX3VmgOAqpHl4EQZH49EeJE7o1GXaHwg4C6cjrYtuiMASisc5YbPQux5T_qPLd_1yaWhOPF1Tbkb8UXTSQxthNATwm5iFVdaRyDJgclVq7zs/s1600/%25C5%259Bniadanie.png"><img alt="" border="0" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5731671299824151218" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7oWAKpJaM2kW3jDe22rTOtAhspLx7NgNuX3VmgOAqpHl4EQZH49EeJE7o1GXaHwg4C6cjrYtuiMASisc5YbPQux5T_qPLd_1yaWhOPF1Tbkb8UXTSQxthNATwm5iFVdaRyDJgclVq7zs/s320/%25C5%259Bniadanie.png" style="cursor: hand; cursor: pointer; display: block; height: 320px; margin: 0px auto 10px; text-align: center; width: 320px;" /></a><br />
Sajgonkowym dzień. Sajgonki na śniadanie, sajgonki na obiad. Dzielę się śniadaniowymi. Obiadowe, mimo że również pyszne były zbyt resztkowcowe, żeby zaprezentować na blogu ;p. Mój weekend zapiekanych śniadań jest jednym z najsmaczniejszych od dłuższego czasu. Zarówno wczorajsza makaronowa (dzięki <a href="http://makaronirodzynka.blogspot.com/2012/04/dzis-swietuje-makaron-i-rodzynka.html">Slyvvia</a>), jak i dzisiejsza sajgonkowa (tu podziękowania za inspirację dla <a href="http://kulinarne-igraszki-kikimory.blogspot.com/2012/04/pieczone-sajgonki-z-tofu-i-warzywami-w.html">Kikimory</a>) niesamowicie mi smakowały. Z pewnością zagoszczą jeszcze u mnie i to nie raz.<br />
Rodzina wyjechała i wreszcie mam chwilę wytchnienia, kilka godzin weekendu jeszcze zostało. Spędzę je pewnie dalej czytając "Dumę i uprzedzenie". Dobrze, bo muszę się pozytywnie naładować przed zajęciami i kolejną wizytą w szpitalu. I Wam miłych ostatnich podrygów niedzieli :).<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Składniki(1 porcja):<br />
<br />
3 arkusze papieru ryżowego<br />
opakowanie serka wiejskiego (150 g)<br />
łyżeczka substancji słodzącej - u mnie stewia<br />
1/2 jajka<br />
1/2 banana<br />
1 łyżka poppingu amarantusowego<br />
szczypta cynamonu i gałki muszkatołowej<br />
<br />
Serek wiejski wymieszać z substancją słodzącą. Papier ryżowy namoczyć. Na każdy płat nakładać serek i składać jak klasyczną sajgonkę. Jajko roztrzepać. Sajgonki ułożyć w żaroodpornym naczyniu jedna przy drugiej. Posmarować je po wierzchu jajkiem, posypać poppingiem, położyć pokrojonego banana i oprószczyć przyprawami. Zapiekać przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni. Podawać z ulubionymi dodatkami u mnie mus owocowy. Smacznego<br />
<br />
<a href="http://www.durszlak.pl/akcje-kulinarne/sniadanie-mistrzow--2"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/149/embed_i7Eka9iebFyKzjPZl5v4ZFXhGn28dQzz.jpg" /></a><br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/fit-na-lato"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/136/embed_VbFsvuuAI9i0zvSB6EVHHNtMC6lcAQzz.jpg" /></a><br />
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/seromaniacy" target="_blank" title="Seromaniacy"><img alt="Seromaniacy" border="0" height="230" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/884debb9c968250b5c247f0d0098b391_v2.jpg" width="175" /></a>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/kwiecien-plecien-przeplatamy-smaki" target="_blank" title="Kwiecień plecień: przeplatamy smaki"><img src="http://zmiksowani.pl/image/miks/053032ff8c2569b990a543fc2a5fa5f0_v2.jpg" width="198" height="289" border="0" alt="Kwiecień plecień: przeplatamy smaki"/></a>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-53247795613776744282012-04-13T20:52:00.002+02:002012-04-15T19:13:57.124+02:00Prawie jak...<div style="font-size: 0.8em; line-height: 1.6em; margin: 0 0 10px 0; padding: 0;">
<a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/6907369902/" title=" "><img alt=" by niebochce" src="http://farm8.staticflickr.com/7109/6907369902_c3df6d4b30.jpg" /></a><br />
<span style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/6907369902/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div>
Przeżyłam pobieranie krwi bez omdlenia. Nawet bez plam przed oczami. Dumna jestem z samej siebie. Jeszcze trochę i może polubię się z igłami na nowo ;p. Wynagrodziłam sobie taki minisukces maxifilmem. Dokładnie to udałam się na "Wszystkie odloty Cheyenne'a". Bardzo polecam. Specyficzny klimat, świetna gra aktorska, dobry soundtrack. Kino takie jak lubię. Anyway pracowity wieczór mnie czeka, bo przyjeżdża rodzina z daleka jutro, więc będzie pieczenie ciasta. A skoro mowa o pieczeniu to wczoraj upiekłam mój pierwszy chleb(y). Nie z maszyny. Dotychczas bazowałam głównie na robieniu bułek, a szkoda, bo domowy chleb mniam. Pochwalę się na dniach jeszcze zdjęciem i przepisem ;). Trochę przynudziłam o sobie, wybaczcie.<br />Zamieszczam dziś przepis, a raczej pomysł na najszybszą minipizzę świata. Lubię takie błyskawiczne rozwiązania, bo niestety nie zawsze czas pozwala na zrobienie czegoś wyjątkowego i wysublimowanego. Spód chrupki, ser się ciągnie, więc wszystko jest na swoim miejscu. Nie przedłużając oto macozza :D. <br /><br />*Wystąpiła na mym talerzu w towarzystwie sałatki roszponkowo-pomidorowo-oliwkowej. <br />
<a name='more'></a><br />Składniki:<br /><br />2 kromki macy - u mnie razowa<br />2 łyżki koncentratu pomidorowego<br />suszone oregano<br />suszona bazylia<br />ząbek czosnku<br />szczypta soli i pieprzu<br />pół kulki mozzarelli<br />świeża bazylia<br />opcjonalnie ulubione pizzowe dodatki<br /><br />Koncentrat wymieszać z suszonymi ziołami, solą i pieprzem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Powstałym sosem posmarować mace, ułożyć pokrojoną w plastry mozzarellę i ewentualne dodatki. Zapiekać w piekarniku w 220 stopniach przez 10 minut. Po wyjęciu posypać posiekaną świeżą bazylią. Jeść od razu. Smacznegoniebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-90677907898668360762012-04-12T15:27:00.001+02:002012-04-15T19:14:10.098+02:00Na przekór czekoladzie.<div style="font-size: 0.8em; line-height: 1.6em; margin: 0 0 10px 0; padding: 0;">
<a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7056191887/" title=" "><img alt=" by niebochce" src="http://farm8.staticflickr.com/7185/7056191887_3bb581cc31.jpg" /></a><br />
<span style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7056191887/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div>
Dzień czekolady? Na przekór będę. Wczorajszy przepis był wystarczająco czekoladowy. Nadal jednak w słodkim klimacie ostatnie ciasto robione przeze mnie na święta. Mało Wielkanocne, ale tata się uparł, że musi być coś z jabłkami. Uznałam, więc że wreszcie zmierzę się z apfelstrudel. Odkąd pierwszy raz obejrzałam Bękarty Wojny (uwielbiam ten film i oglądałam go do tej pory wiele razy) wiedziałam, że muszę go zrobić :D. Jest tam scena, gdy porucznik Hans Landa zamawia właśnie apfelstrudel z bitą śmietaną i szklanką mleka :). Samo ciasto należy chyba do najdziwniejszych jakie robiłam. Konsystencja i rozciągliwość lekko mnie zaskochyły. Mało cukru, mało tłuszczu, więc całkiem zdrowo, zwłaszcza że pokusiłam się o pełnoziarnisty dodatek. Generalnie lekko zmodyfikowałam przepis, ale istotę zachowałam, mam nadzieję. <br /><br />Ha dziś zjadłam pierwsze lody w tym roku <3. 20 stopni na termometrze przy zachmurzonym niebie, ewidentnie wiosna się panoszy, oby jeszcze słońce się przyłączyło :). Zauważyłam, że często w notkach piszę o pogodzie, ale ma ona spory wpływ na moje samopoczucie (meteopatia?) i dobrze się komponuje tematycznie z mymi kuchennymi podbojami.<br />
<a name='more'></a><br />Składniki:<br /><br />ciasto:<br />250 g mąki pszennej<br />100 g mąki pszennej pełnoziarnistej<br />pół łyżeczki soli<br />1 jajko<br />1 łyżka oliwy<br />100 ml letniej wody<br /><br />nadzienie:<br />6 jabłek,<br />2 łyżki trzcinowego cukru,<br />łyżka cynamonu cynamonu,<br />pół szklanki rodzynek,<br />1/3 szklanki suszonych jagód goji - można zastąpić innymi suszonymi owocami w orginale suszona czarna porzeczka<br />100 ml rumu<br /><br />50 g roztopionego masła,<br />łyżka bułki tartej<br />opcjonalnie cukier puder<br /><br />Składniki na ciasto zagnieść tak by było gładkie i nie przyklejało się do rąk. Uformować kulę, następnie posmarować ją olejem i odstawić na godzinę. Ciasto bardzo cienko rozwałkować na posypanej mąką stolnicy. Posmarować je roztopionym masłem z bułką tartą. Na powierzchnię ciasta wyłożyć nadzienie i zawinąć wraz z końcami, tak aby nadzienie nie wypadało. Posmarować roztopionym masłem. Przenieść strudel na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Piec około 45 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni. W czasie pieczenia ewentualnie podlać ciasto roztopionym masłem. Opcjonalnie wystydzony strudel posypać cukrem pudrem. Smacznegoniebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-30548489720549158162012-04-11T16:28:00.002+02:002012-04-15T19:15:09.137+02:00Okruchy świąt<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXwhcWMbdKsY-mHvwnc4SxUKMO_5YYPcGcdeg-7S-gGXeYkORD5Ur_8plw_OY4NM9UU4Fu6XSHoDDyWV8iz9GbjtzPT1g8x0LESSL0h-6DOGbJnlPKoJSi6WQiKZc6ExB6mfwWRBc9gyQ/s640/blogger-image--1296167626.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXwhcWMbdKsY-mHvwnc4SxUKMO_5YYPcGcdeg-7S-gGXeYkORD5Ur_8plw_OY4NM9UU4Fu6XSHoDDyWV8iz9GbjtzPT1g8x0LESSL0h-6DOGbJnlPKoJSi6WQiKZc6ExB6mfwWRBc9gyQ/s640/blogger-image--1296167626.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
Zabrałam się dziś, mimo wybitych dwóch palców u nogi i porannej wizyty u lekarza, za po świąteczne porządki. Na pierwszy ogień poszła babka, którą upiekła na Wielkanoc moja bratowa. Jako że to co zostało z niej już straciło wszelkie walory, czyli po prostu wyschło, mogłam wreszcie zrealizować swą cake popsową fantazję. Od razu dorzuciłam nie najświeższe już owsiane blaty, które nadają chrupkości, a jednocześnie nie ingerują zbytnio w smak. Wszystko zutylizowane zaczyna nowe życie z efektownym wyglądem i niebiańskim smakiem :).<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
Składniki(na 10 dużych ciastaków):<br />
300 g podeschniętej np. babki<br />
100 g blatów owsianych - niekoniecznie<br />
3 łyżki mascarpone lub ricotty - ja dałam ricottę<br />
3 łyżki masła orzechowego<br />
3 łyżki nutelli<br />
łyżka esencji pomarańczowej<br />
80 g gorzkiej czekolady<br />
łyżeczka tłuszczu<br />
wiórki kokosowe, płatki migdałów, zmielone orzechy, kolorowa posypka itp.<br />
<br />
patyczki/wykałaczki<br />
<br />
Babkę i blaty poruszyć na drobno, dodać esencję, ricottę, masło orzechowe, nutellę i dobrze wymieszać aż masa będzie się kleić. Ulepić kulki i wstawić do zamrażki na 20 minut. Czekoladę rozpuścić z tłuszczem. W lekko wystudzonej maczać kulki i obtaczać w ulubionych posypkach - u mnie wiórki, migdały i zmielone orzechy laskowe. Tak obtoczone kulki umieścić na kolejne 20 minut do zamrażarki. Wyjąć i powbijać patyczki/wykałaczki. Przechowywać w chłodnym miejscu. Smacznego.niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-39383754751971933872012-04-10T10:11:00.003+02:002012-04-15T19:15:47.886+02:00Po świątecznie.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKqgrOTEjJBRxnQK4CguN0ss3-8OPG2nGn8jkGYlNooEcI7oz5tyUN2MNsYlB0sBuN0v5WwSol3WK0ej2NTMtVNIFfpkdG2ibNycDeQbGF7-AcvkX7HkpeTsi_2ptLGjgmNamGC8Ia24/s640/blogger-image-1328219813.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKqgrOTEjJBRxnQK4CguN0ss3-8OPG2nGn8jkGYlNooEcI7oz5tyUN2MNsYlB0sBuN0v5WwSol3WK0ej2NTMtVNIFfpkdG2ibNycDeQbGF7-AcvkX7HkpeTsi_2ptLGjgmNamGC8Ia24/s640/blogger-image-1328219813.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Bardzo przejedzeni i przesłodzeni po świętach?:) Mam nadzieję, że nie. Delikatny, kremowy i bez spodu... W rzeczy samej częstuję sernikiem. Przynajmniej wirtualnie, bo rozszedł się błyskawicznie i już nawet okruszki zdematerializowały się w podejrzanych okolicznościach. Robiony na wielkanocny stół, lecz ciasto jest jak najbardziej uniwersalne, co akurat ciężko powiedzieć np. o mazurkach :p. Przepis inspirowany <a href="http://bakeandtaste.blogspot.com/2010/05/klasyczny-sernik-bez-spodu.html">tym</a>.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Ja tymczasem idę ogarnąć swe zmaltretowane ciało. Grunt, że żyję i jestem w jednym (tak mi sie wydaję) kawałku. No i przetrwałam dziecięce tornado w domu. Mała rodzina, a jaka głośna brrr. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zdjęcia przekroju robione w akcie desperacji, by sfotografować nieco więcej niż aluminiową folię.<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<br />
Składniki:<br />
<br />
1 kg mielonego twarogu<br />
5 jajek<br />
200 g masła<br />
3/4 szklanki cukru<br />
1 torebka cukru waniliowego<br />
3 łyżki rumu<br />
2 torebki budyniu waniliowego<br />
300 g dowolnych owoców - u mnie puszka owoców egzotycznych (ahh to pozbywanie się resztek :))<br />
opcjonalnie cukier puder do posypania<br />
<br />
<br />
Masło, cukry i rum utrzeć na puszystą masę. Miksować, wbijając stopniowo jajka, potem twaróg i budyń. Dodać owoce i wymieszać<br />
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia lub folią aluminiową. Do formy wylać masę serową i piec w piekarniku nagrzanym do 175 stopni przez około 60 minut.<br />
Po upieczeniu ciasto studzić w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach. Wystudzony posypać cukrem pudrem - u mnie był jeszcze za ciepły i cukier "wsiąknął". Smacznego.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWj0LdMn0Gf9UaJVRez-UJ5UPizlDOp4BxDrL9JTMM_HeX44ARD-SKUB2pDvxyiJWlwvn4ZguFi2OPZWsQ6P3QFveuDgAxzxWqeZiFMQIPH0KACkJTVHAVDu3pL2Y6zKejUW-_KofRwHg/s640/blogger-image--1242371337.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWj0LdMn0Gf9UaJVRez-UJ5UPizlDOp4BxDrL9JTMM_HeX44ARD-SKUB2pDvxyiJWlwvn4ZguFi2OPZWsQ6P3QFveuDgAxzxWqeZiFMQIPH0KACkJTVHAVDu3pL2Y6zKejUW-_KofRwHg/s640/blogger-image--1242371337.jpg" /></a></div>
</div>
<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wielkanocne-smaki-2"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/133/embed_sOQv4FRWUEfU51RamNsYtiQxANAFSQzz.jpg" /></a>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-20643961581643224962012-04-07T15:07:00.002+02:002012-04-15T19:16:11.686+02:00Nie te święta.<div style="font-size: 0.8em; line-height: 1.6em; margin: 0 0 10px 0; padding: 0;">
<a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/6907313298/" title=" "><img alt=" by niebochce" src="http://farm6.staticflickr.com/5456/6907313298_144874cf2a.jpg" /></a><br />
<br /></div>
Makowe ciasteczka last minute. Bo tata chciał makowca, mama nie kupiła drożdży, a ciasto francuskie zalegało w lodówce. Tym sposobem narodziły się makowe trójkąty. Nadzienia mi nie wystarczyło i w kilka musiałam zaaplikować domowy dżem, ale w przepisie zamieściłam optymalną ilość składników na masę, jak sądzę. W każdym razie są słodkie i chrupiące, bardziej bożo narodzeniowe niż wielkanocne, ale pogoda też pomyliła święta ;p. <br />Niestety moje nie tylko w tym aspekcie krucho się zapowiadają.<br /><br />Pora na życzenia świąteczne, czyli coś czego nie potrafię składać, bo to nie serwetka.<br />Życzę wszystkim wesołych i pysznych świąt, cokolwiek to znaczy. Bo każdy ma inną wizję szczęścia i inne kubki smakowe. <br />
<a name='more'></a><br />Składniki:<br /><br />2 paczki ciasta francuskiego<br />1 jajko<br /><br />Nadzienie:<br />400 g zmielonego maku lub gotowej masy makowej<br />łyżeczka miodu<br />150 g białej czekolady<br />150 ml mleka<br />2-3 garści suszonej żurawiny<br /><br />Białą czekoladę rozpuścić z mlekiem tak aby miała dość rzadką, leistą konsystencje. Dodać do czekoladowej masy mak i miód. Doprowadzić do wrzenia, gdyby masa była zagęsta dodać więcej mleka. Zdjąć z gazu dodać żurawinę i wymieszać. <br />Z ciasta francuskiego wykrajać dowolne kształty - u mnie kwadraty na trójkąty, żeby zmieścić jak najwięcej nadzienia :). Nadziewać wystudzoną masą. Wyłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i posmarować rozbełtanym jajkiem. Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez 20 minut. Smacznego<br />
<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wielkanocne-smaki-2"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/133/embed_sOQv4FRWUEfU51RamNsYtiQxANAFSQzz.jpg" /></a>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-81647629699831848322012-04-06T14:31:00.002+02:002012-04-15T19:16:50.189+02:00Mazurek z Mazur, choć niezbyt mazurski<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhp_Lo72WeLP7xvBt3ApOeRVrUzBiTn1ZqpO0ZEx9dIboLvZlGOwbj__UULczdtPwXklJQDnRtYaMbwv-nsN-9jcDm82Td0T5NqzYvKetcOgrzqE_4urZa4RopBrkB8iYfC7Z1_ejOycXc/s640/blogger-image-2049353828.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhp_Lo72WeLP7xvBt3ApOeRVrUzBiTn1ZqpO0ZEx9dIboLvZlGOwbj__UULczdtPwXklJQDnRtYaMbwv-nsN-9jcDm82Td0T5NqzYvKetcOgrzqE_4urZa4RopBrkB8iYfC7Z1_ejOycXc/s640/blogger-image-2049353828.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
W pożarze świątecznych zmagań chwila dla mazurka. Mało orginalny, bo chałwowo-orzechowo, ale święta to w końcu czas powrotu do tradycji. Zastanawiałem się czy wstawiać wielkanocne wypieki, ale co mi tam pochwalę się :p. Przepis zaczerpnięty, acz zmodyfikowany z mojewypieki.blox.pl.<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
Składniki:<br />
Spód:<br />
150 g masła<br />
200 g mąki pszennej<br />
1 budyń śmietankowy<br />
2 łyżki esencji pomarańczowej<br />
80 g cukru pudru<br />
<br />
Wszystkie składniki wyrobić w food procesorze lub ręcznie na gładką masę. Wyłożyć na prostokąnej blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec przez ok. 35 minut w nagrzanym do 160 stopni piekarniku.<br />
<br />
Masa:<br />
350 g chałwy<br />
2 garści mieszanki studenckiej plus kilka suszonych śliwek<br />
1 łyżka miodu<br />
100 g śmietany kremówki<br />
100 g śmietany 12 procent<br />
<br />
Do rondelka wsypać pokruszoną chałwę, dodać miód, śmietany i gotować przez kilka minut na małym ogniu ciągle mieszając aż masa stanie się gładką i jednolita. Wsypać bakalie i pokrojone śliwki, dobrze wymieszać. Masę wylać na wystudzony spód.<br />
<br />
Wierzch:<br />
60 g gorzkiej czekolady<br />
100 g śmietany kremówki<br />
opcjonalnie płatki migdałów do posypania<br />
<br />
W rondelku rozpuścić połamaną czekoladę, dodając śmietanę i mieszając. Polewą ozdobić mazurka wedle wyobraźni czy upodobania - u mnie klasyczna kratka. Opcjonalnie posypać migdałami. Smacznego<br />
<br />
<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wielkanocne-smaki-2"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/133/embed_sOQv4FRWUEfU51RamNsYtiQxANAFSQzz.jpg" /></a>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-56342549401691703682012-04-04T20:55:00.001+02:002012-04-04T20:55:55.459+02:00Urodzinowe serowo-marcepanowe.Dziś... Urodzinowe ciasto dla mojej mamy. Impresja własna. Połączyłam jej ulubiony sernik z domowym marcepanem, za którym wprost przepada. Plus czekoladowy bonus. Prezent udany, bo bardzo smakował. No cóż mam nadzieję, że osłodzi jej czas oczekiwania na pana listonosza z właściwym pakuneczkiem :). <br />
<br />
Składniki(na 1 porcje):<br />
<br />
Spód:<br />
200 g mielonych migdałów<br />
5 łyżek cukru pudru<br />
aromat/olejek migdałowy<br />
200 g herbatników typu petit beurre<br />
100 ml likieru czekoladowego<br />
50 g gorzkiej czekolady<br />
<br />
Mielone migdały w food processorze połączyć z cukrem pudrem, aromatem migdałowym i kilkoma łyżkami wody, tak aby masa nie była zbyt gęsta - musi się delikatnie ciągnąć. Herbatniki pokruszyć. Marcepan zagnieść z pokruszonymi herbatnikami i likierem. Tortownicę obłożyć folią aluminiową, oblepić masą spód i w miarę możliwości boki. Posypać pokruszoną czekoladą. Odstawić na 15 minut do lodówki.<br />
<br />
Masa:<br />
1 kg trzykrotnie mielonego twarogu<br />
5 jajek<br />
1 cukier waniliowy<br />
6 łyżek cukru<br />
1 łyżka esencji pomarańczowej<br />
1 duży budyń - u mnie o smaku toffie<br />
50 g gorzkiej czekolady<br />
<br />
Twaróg zmiksować z cukrem, budyniem i esencją. Miksując wbijać po jednym jajku. Masę wylać na spód. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez 45 minut, po tym czasie ciasto wyjąć rozłożyć na wierzchu pokruszoną czekoladę i zapiekać kolejne 10-15 minut. Smacznego.<div class="separator"style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTfSj48fBA__Ni49Kfdyf0sIuQauv8me8reOCyW85o_wPeq5HIq1zyKGcbgj5d8I6pCvcTyXPEbfIp29zZDxlEj_sivJG3e7BvIYWesoO6kXl0we0A84w7mHxa4wBdomwZoIXhMe1jlxs/s640/blogger-image-1423978739.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTfSj48fBA__Ni49Kfdyf0sIuQauv8me8reOCyW85o_wPeq5HIq1zyKGcbgj5d8I6pCvcTyXPEbfIp29zZDxlEj_sivJG3e7BvIYWesoO6kXl0we0A84w7mHxa4wBdomwZoIXhMe1jlxs/s640/blogger-image-1423978739.jpg" /></a></div><div class="separator"style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwLjPsHQniyidLh0FYKCi1srwODtAbGav3wkHIL3IzHj7BcbCMhaByHqLgKHifwlCU8eI-gb_YilBBL8BfUo198H_jc_jec6hGjHz8Q3OgTpBWWvFbBvnMkLWqK3fGoyMP7Ln6LkjK0mw/s640/blogger-image--1115859676.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwLjPsHQniyidLh0FYKCi1srwODtAbGav3wkHIL3IzHj7BcbCMhaByHqLgKHifwlCU8eI-gb_YilBBL8BfUo198H_jc_jec6hGjHz8Q3OgTpBWWvFbBvnMkLWqK3fGoyMP7Ln6LkjK0mw/s640/blogger-image--1115859676.jpg" /></a></div>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-52292365467869457282012-04-03T18:13:00.002+02:002012-04-03T18:23:12.461+02:00Koktajlowe odkrycie.<div style="margin: 0 0 10px 0; padding: 0; font-size: 0.8em; line-height: 1.6em;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7035329401/" title=" "><img src="http://farm8.staticflickr.com/7127/7035329401_e62bb1fdfb.jpg" alt=" by niebochce" /></a><br /><span style="margin: 0;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7035329401/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div><p>Ostatnio miałam przyjemność spróbować specjału zwanego Ayranem. Skusiłam się po przeczytaniu opini na ilewazy.pl i zdecydowanie słusznie. Bardzo orzeźwiający i smaczny, zwłaszcza że akurat lubię słone rzeczy. Dopadła mnie też faza na suszone figi i ostatnio są moim częstym deserem, stąd pomyślałam o takim połączeniu. Słony Ayran i słodka figa z dodatkiem ukochanych przypraw przypraw - dla mnie bomba smakowa :).<br /><br />Składniki(na 1 porcje):<br /><br />1 opakowanie Ayranu - u mnie 320 g<br />2-3 suszone namoczone figi<br />duża szczypta cynamonu<br />szczypta imbiru lub niewielki kawałek świżo startego korzenia<br />szczypta gałki muszkatołowej<br />opcjonalnie do posypania suszona starta skórka z pomarańczy i liście świeżej mięty<br /><br />Wszystkie składniki dokładnie zblendować. Podawać schłodzone. Posypać przed wypiciem startą skórką z pomarańczy (warto!) i ewentualnie liśćmi mięty, ale to już ozdoba bardziej :). Smacznego</p>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-18551076547483532342012-04-02T17:15:00.001+02:002012-04-02T19:01:05.219+02:00Zupa krem na dobry dzień.<div style="margin: 0 0 10px 0; padding: 0; font-size: 0.8em; line-height: 1.6em;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7024072405/" title=" "><img src="http://farm8.staticflickr.com/7279/7024072405_7c085b7df9.jpg" alt=" by niebochce" /></a><br />
<span style="margin: 0;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7024072405/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div><p>Zielona zupa w jak na razie mało zielony kwiecień. Mało świąteczna, za to bardzo wiosenna. Preferuję zupy kremy, więc groszkowy z dodatkiem białej rzodkiewki zdecydowanie musiał zagościć na moim stole. Do fuzji groszku z cynamonem zainspirował mnie przepis z kwestiismaku. Nie żałuję, bo połączenie dość nieoczywiste, a bardzo smaczne. <br />
Myślę nad pewnymi blogowymi zmianami, ale jeszcze nie będę ich przybliżać, bo pomysł dopiero kiełkuje i nie wiadomo czy dojrzeje, a co dopiero mówić zakwitnie ;p. <br />
<br />
Składniki(na 3 porcje):<br />
<br />
300 g mrożonego groszku<br />
1 biała rzodkiew<br />
1 pietruszka<br />
1 korzeń selera<br />
1 cebula<br />
2 ząbki czosnku<br />
1 łyżka/kostka bulionu warzywnego<br />
kilka ziaren ziela angielskiego<br />
3-4 liście laurowe<br />
łyżeczka cynamonu<br />
łyżeczka gałki muszkatołowej<br />
szczypta soli i pieprzu<br />
opcjonalnie do podania jogurt naturalny lub śmietana, przyprawa "suszone pomidory i bazylia", świeże liście bazylii<br />
<br />
Do około 0,5 l wody dodać bulion, cebulę, czosnek, seler, pietruszkę, białą rzodkiew, ziele angielskie i liść laurowy, zagotować. Dodać mrożony groszek i gotować przez kolejne 8-10 minut. Wyjąć ziele angielskie i liść laurowy. Wsypać cynamon, gałkę, pieprz i sól, jeśli bulion był bez soli (osobiście takiego właśnie używam), zblendować zupę na dość gładki krem. Podawać najlepiej polaną jogurtem i posypaną bazylią. Smacznego.</p>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-30189838144521853912012-04-01T18:09:00.002+02:002012-04-02T12:29:01.371+02:00Tofuburger na lepsze samopoczucie.<div style="margin: 0 0 10px 0; padding: 0; font-size: 0.8em; line-height: 1.6em;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7032121177/" title=" "><img src="http://farm8.staticflickr.com/7060/7032121177_e8d74cae18.jpg" alt=" by niebochce" /></a><br /><span style="margin: 0;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7032121177/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div><p>Bo lubię tofu. Bo lubię gryczany posmak nawet w kotlecie. Bo lubię jak bułka jest na wierzchu chrupiąca, a w środku miękka. Bo lubię porządnie zgrillowany bakłażan. Bo lubię jak ketchup spływa na sałatę. Bo lubię obecność groszku i buraczków, które nie załapały się do zdjęcia, na widelcu, a potem w żołądku. Bo lubię wegefastfood w domu, a nie w green-, czy bioway'u.<br /><br />Składniki(na 2 burgery):<br /><br />kotlety:<br />125 g kostka twardego tofu<br />2 łyżki pokrojonych w paski oliwek (ok.10 sztuk)<br />łyżeczka sosu sojowego<br />30 g płatków gryczanych<br />2 płaskie łyżki kaszy manny<br />ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę<br />łyżeczka suszonego oregano<br />łyżka przyprawy 'bazylia suszone pomidory'<br />tłuszcz do smażenia<br /><br />dodatkowo:<br />2 bułki - u mnie pełnoziarniste<br />4 dość grube plastry bakłażana<br />2 liście sałaty<br />2 plastry pomidora - użyłam po 2 pokrojone pomidorki cherry<br />2 łyżki kurek marynowanych<br />garść kiełków - u mnie brokuła<br />2 łyżki ketchupu<br />tłuszcz do posmarowania pieczywa - u mnie standardowo benecol<br />przyprawa do zapiekanek<br /><br />Do tofu dodać sos sojowy, kaszę, płatki i przyprawy, zblendować. Dodać oliwki i dobrze wymieszać. Mokrymi dłońmi uformować 2 kotlety. Smażyć na lekko wysmarowanej tłuszcze, dobrze rozgrzanej patelni grillowej lub grillu (w taką pogodę w grę wchodzi tylko elektryczny :p).<br /><br />Pokrojonego bakłażana osolić i odstawić na 15 mminut by pozbyć się goryczki. Umyć i smażyć wraz z kotletami na grillu.<br />Bułkę posmarować tłuszczem, obsypać jedną stronę (najlepiej wierzch bułki) przyprawą do zapiekanek i opiec w piekarniku. Na opieczonej bułce kłaść umyty i osuszony liść sałaty, tofuburgera, łyżkę ketchupu, po 2 plastry bakłażana, plaster pomidora i kiełki. Smacznego.</p>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-60082048741034852392012-03-31T17:35:00.002+02:002012-04-02T12:28:13.381+02:00Fasol-ka-kao.<div style="margin: 0 0 10px 0; padding: 0; font-size: 0.8em; line-height: 1.6em;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7024118789/" title=" "><img src="http://farm8.staticflickr.com/7064/7024118789_05bfb73be2.jpg" alt=" by niebochce" /></a><br /><span style="margin: 0;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7024118789/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div><p>Tak brzydka sobota za oknem nie może obejść się bez słodkiego przepisu na blogu. Dodatkowo jest banalnie prosty, szybki i zdrowy, więc czego chcieć więcej? :) Uległam fasolowej modzie, tak. I nie żałuję. To jedne z najlepszych muffinek jakie kiedykolwiek jadłam. Niesamowicie puszyste i lekkie, na wierzchu troszkę chrupiące, perfekcyjnie kakaowe z rozpływającą się ricottą w środku. Zakochałam się w nich wprost. Rozeszły się u mnie w domu błyskawicznie. Jednak nie będę się chwalić jaki był w tym mój udział, ale zapewniam że duży, co nieczęsto się zdarza ;p. Już zaopatrzyłam się w kolejną puszkę fasoli, bo wiem że wariacje z jej udziałem, będą częstym gościem w mojej kuchni.<br /><br />Składniki(12 sztuk):<br /><br />puszka białej fasoli (240 g po odsączeniu z zalewy)<br />3 łyżki jogurtu naturalnego<br />3 łyżki zarodków pszennych<br />1 łyżeczka proszku do pieczenia<br />1 łyżeczka sody<br />3 jajka<br />5 łyżek kakao<br />łyżka suszonej skórki pomarańczowej<br />5 łyżek substancji słodzącej - u mnie stewia<br />szczypta soli<br />35 g gorzkiej czekolady o jak najwyższej zawartości kakao - można dać więcej, ja miałam tylko tyle<br />250 g ricotty<br />2 łyżki esencji waniliowej<br /><br />Fasolę zblendować wraz z jogurtem, jajkami i szczyptą soli. Dodać zarodki, kakao, sodę, proszek do pieczenia, substancję słodzącą i skórkę, zmiksować. Czekoladę posiekać na małe kawałeczki, dodać do ciasta. Do ricotty dodać esencję waniliową i dokładnie wymieszać. W formie na muffiny rozłożyć papilotki i przelać do nich ciasto. Na wierzchu kłaść po obfitej łyżeczce ricotty. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez ok. 25 minut. Smacznego.</p>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-47820087617615594392012-03-30T10:33:00.002+02:002012-03-30T10:34:29.594+02:00Spiżarniane czystki.<div style="margin: 0 0 10px 0; padding: 0; font-size: 0.8em; line-height: 1.6em;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7020921765/" title="Pasta"><img src="http://farm8.staticflickr.com/7187/7020921765_438ae99c5f.jpg" alt="Pasta by niebochce" /></a><br /><span style="margin: 0;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7020921765/">Pasta</a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div><p>Dopadło mnie beszamelowe szaleństwo. Zainspirowała mnie wersja tego sosu zaprezentowana przez <a href="http://makaronirodzynka.blogspot.com/">Slyvvię</a> i <a href="http://emmagotuje.blogspot.com/">Emmę</a>. I zdecydowanie była to pyszna inspiracja. Sos jest lekki, kremowy i doskonale "oblepia" makaron :). Dobór pozostałych składników to już efekt czyszczenia spiżarni. Pierwszy raz miałam okazję jeść karczochy i wiem że nieostatni ^^. W sezonie z pewnością nabędę również świeże i coś z nimi wykombinuję. Połączone z lekko kwaśną i słodką dynią oraz groszkiem według mnie niezwykle udane :).<br /><br />Składniki(2 duże porcje):<br /><br />2 porcje makaronu - u mnie 200 g parpaddelli<br />mała puszka groszku konserwowego lub 2 garści mrożonego<br />puszka serc karczochów<br />3-4 łyżki marynowanej dyni w kostce<br />szklanka mleka + jeszcze 3 łyżki - u mnie sojowe<br />1 łyżka mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej (u mnie)<br />łyżeczka gałki muszkatołowej<br />duża szczypta pieprzu<br />szczypta soli<br />opcjonalnie natka pietruszki i świeżo mielony pieprz do podania<br /><br />Makaron ugotować w osolonej wodzie o 2 minuty krócej niż podaje producent na opakowaniu. W garnku zagotować mleko, dodać mąkę, przyprawy i energicznie rozmieszać. Dodać pokrojone karczochy, groszek i dynię. Gotować przez około 2-3 minuty. Wrzucić odcedzony makaron, dolać jeszcze 3 łyżki mleka, wymieszać i gotować przez kolejne 2 minuty. Podawać posypane natką petruszki i świeżo zmielonym pieprzem. Smacznego.</p>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-20983145580528089582012-03-28T21:31:00.002+02:002012-03-30T11:31:11.599+02:00Kanapkowo.<div style="margin: 0 0 10px 0; padding: 0; font-size: 0.8em; line-height: 1.6em;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7018413201/" title=" "><img src="http://farm8.staticflickr.com/7201/7018413201_a56a74e202.jpg" alt=" by niebochce" /></a><br /><span style="margin: 0;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7018413201/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div><p>Kanapki. Temat rzeka. Mam słabość do pieczywa (zapieczonego;)), więc często u mnie goszczą. Na śniadanie, uczelnię, kolację, zawsze są szybkim i neutralnym wyjściem. To nie znaczy, że z zasady są nudne. Staram się je jak najbardziej urozmaicać. Każda kromka musi być u mnie z innymi dodatkami, dwóch takich samych nie zjem, takie spaczenie małe :). Nie przeciągając, oto prezentuję jedeną z moich wariacji.<br /><br />Składniki(1 porcja):<br /><br />2 kromki ulubionego pieczywa - u mnie chleb orkiszowy, oczywiście zapieczony w tosterze ;)<br />masło lub margaryna do smarowania - osobiście używam benecolu<br />liść sałaty<br />plaster pieczonej piersi z indyka lub innej wędliny<br />kilka pomidorków cherry<br />łyżka dżemu truskawkowego<br />czarne oliwki<br />2-3 plastry fety<br />kawałek banana<br />kilka listków świeżej mięty<br />cynamon<br />gałka muszkatałowa<br />sól i pieprz<br /><br />Chleb posmarować masłem. Na jedną kromkę wyłożyć liść sałaty, potem plaster szynki i posmarować dżemem. Pomidorki pokroić na połówki, a oliwki w plastry, rozłożyć na kanapce, posolić i popieprzyć. Na drugą kromkę wyłożyć plastry fety, pokrojonego w plastry banana, posypać cynamonem i gałką, a na wierzch położyć kilka listków mięty. Smacznego.</p>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-33641265844750796632012-03-27T15:31:00.004+02:002012-03-30T11:32:03.322+02:00Sałatka z sosem leśna trufla.<div style="margin: 0 0 10px 0; padding: 0; font-size: 0.8em; line-height: 1.6em;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7017729381/" title=" "><img src="http://farm8.staticflickr.com/7055/7017729381_bb324574bb.jpg" alt=" by niebochce" /></a><br /><span style="margin: 0;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7017729381/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div><p>Odczarowywania niekoniecznie ulubionych składników kolejny epizod. Po bobie przyszedł czas na ziemniaki (w najbliższym czasie mam w planach awokado). Ugotowanych klasycznie nie zjem, koszmar minionego dzieciństwa. Za to młode, pieczone, dobrze przyprawione pokuszę się obecnie o stwierdzenie, że lubię. W sałatkowej wersji dobrze się komponują. Szczególnie w tak miłym memu sercu towarzystwie jak dynia i ser kozi. Słodki sos z mocnym akcentem oliwy truflowej idealnie otula całość. Palce lizać :).<br /><br />Składniki:<br /><br />200 g mixu sałat<br />3-4 młode ziemniaki<br />80 g marynowanej dyni w kawałkach<br />100 g sera koziego camembert<br />ok. 12 pomidorków cherry<br />szczypta soli i pieprzu<br />czosnek granulowany<br />kilka gałązek świeżego rozmarynu lub dwie duże szczypty suszonego suszony<br />łyżka oliwy z oliwek<br /><br />Sos:<br />150 g mrożonych owoców leśnych lub malin<br />50 ml octu winnego<br />2-3 łyżki oliwy truflowej<br />łyżka syropu klonowego lub miodu<br /><br />Zmiemniaki umyć, dokładnie wyszorować i pokroić na połówki. Polać oliwą, posypać przyprawami i rozmarynem, dokładnie wymieszać, piec przez około 20-25 minut w nagrzanym do 200 stopni piekarniku.<br />Do sałaty dodać pocięte w ćwiartki pomidorki, dynię i pokrojony w kostkę camembert. Upieczone ziemniaki pokroić na mniejsze części i wrzucić do sałatki. Wszystko dokładnie wymieszać.<br /><br />Sos:<br />Do rondelka wrzucić mrożone owoce dolać wody i dusić pod przykryciem około 10 minut, co pewien czas mieszając, a w przypadku przypalania dodawać wodę. Po tym czasie wlać ocet winny i dusić kolejne 10 minut, mieszając i uważając, aby sos się nie przypalił. Do naczynia wlać oliwę, syrop klonowy, sos owocowy i dobrze rozmieszać. Wlać do sałatki i całość dobrze wymieszać. Smacznego.</p>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-53097053088236054132012-03-26T18:17:00.003+02:002012-03-26T19:33:22.407+02:00Placuchy między paluchy.<div style="margin: 0 0 10px 0; padding: 0; font-size: 0.8em; line-height: 1.6em;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/6859818848/" title=" "><img src="http://farm7.staticflickr.com/6049/6859818848_4812a8fbef.jpg" alt=" by niebochce" /></a><br /><span style="margin: 0;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/6859818848/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div><p></p><p>Jestem z powrotem i to z placuchowym przepisem :). Moja grykomania trwa, a niezagospodarowanej torebce kaszy nie dam się zmarnować. Ostatnio wytrawne placki wypierają u mnie te słodkie śniadaniowe, a może to poranne lenistwo nie pozwala mi ich robić ;p. W każdy razie na moim stole królują takie oto właśnie z aromatycznym (nadużywane przeze mnie słowo) słodkim sosem. Placki dość łatwo sie rozpadają, więc trzeba naprawdę uważać przy przewracaniu, ale nawet rozłożone na gryczane atomy są smakowite, a pod żółtą kołderką i tak nie widać wizualnych niedoskonałości ;p.</p><p><br /></p><p>Składniki(2 porcje):</p><p>100 g kaszy gryczanej</p><p>80 g fety</p><p>5-6 łyżek zarodków pszennych</p><p>1 jajko</p><p>2 ząbki czosnku</p><p>łyżeczka majerkanku</p><p>szczypta soli i pieprzu</p><p>opcjonalnie olej do smażenia</p><p><br /></p><p>Sos:</p><p>150 g ananasa</p><p>100 g kukurydzy</p><p>łyżka jogurtu greckiego</p><p>łyżeczka sosu sojowego</p><p>łyżka ananasowego sosu chili</p><p>łyżeczka syropu klonowego</p><p>pół łyżeczki zielonej pasty curry</p><p>łyżeczka koncentratu pomidorowego</p><p>szczypta kurkumy i słodkiej papryki</p><p><br /></p><p>Kaszę ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu. Wystudzoną dobrze wymieszać z fetą, jajkiem, zarodkami pszennymi, przeciśniętym przez praskę czosnkiem i przyprawami.</p><p>Smażyć na dobrze rozgrzanej patelni opcjonalnie lekko posmarowanej tłuszczem.</p><p><br /></p><p>Ananasa pokroić na mniejsze kawałki, dodać kukurydzę, jogurt, sosy i przyprawy - zblendować na jednolitą masę. Smacznego.</p><p></p>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4317264389172924948.post-72998200460586298242012-03-23T23:07:00.001+01:002012-03-23T23:07:05.816+01:00Chrupiąco i indyjsko.<div style="margin: 0 0 10px 0; padding: 0; font-size: 0.8em; line-height: 1.6em;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7003208035/" title=" "><img src="http://farm7.staticflickr.com/6051/7003208035_25f5999607.jpg" alt=" by niebochce" /></a><br/><span style="margin: 0;"><a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/7003208035/"> </a>, a photo by <a href="http://www.flickr.com/photos/niebochce/">niebochce</a> on Flickr.</span></div><p>Kolejny weekend poza domem mnie czeka. Ale to dopiero jutro. Wyspana i tak bym nie była. A pod poduszkę kofta. Zazwyczaj robiłam ją z ziemniakami, ale jako że to jedno z nielicznych warzyw, za którymi nie przepadam, postanowiłam zrobić wersje z marchewką. Plus, a raczej minus, to że nie miałam papryki w domu, ale polecam ją dodać, wtedy też więcej zarodków będzie potrzebnych, bo masa będzie rzadsza - przynajmniej u mnie taka wychodzi ;p. W wersji wegańskiej twaróg wystarczy zastąpić tofu. W każdym razie danie jest bardzo aromatyczne i sycące. Z przepisu wychodzi około 10 kuleczek. Podałam je z mizerią i fasolowym miksem gotowanym na parze.<br /><br />Składniki(2 porcje):<br /><br />250 g twarogu<br />1 duża marchew<br />1 łyżka masła orzechowego<br />2 łyżki zarodków pszennych<br />35 g płatków kukurydzianych<br />niewielki kawałek imbiru<br />łyżeczka przyprawy garam masala<br />łyżeczka słodkiej papryki <br />szczypta soli, pieprzu i cynamonu<br />opcjonalnie pół czerwonej papryka<br /><br />Marchew ugotować na parze. Płatki kukurydziane zblendować. Twaróg zmiksować z ugotowaną marchewką, masłem orzechowym, startym imbirem, solą, pieprzem, papryką, cynamonem i garam masalą i opcjonalnie połową czerwonej papryki. Powstałą masę wymieszać z zarodkami. Jeśli masa jest zbyt płynna należy dodać więcej zarodków. Formować kulki i optaczać w zblendowanych płatkach kukurydzianych. Piec przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Podawać z ulubionymi dodatkami. Smacznego.</p>niebochcehttp://www.blogger.com/profile/10078846536537341200noreply@blogger.com15